Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2014, 21:56   #491
PanDwarf
 
PanDwarf's Avatar
 
Reputacja: 1 PanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputacjęPanDwarf ma wspaniałą reputację
Kyan ocknął się i otworzył oczy omiatając salę leniwym spojrzeniem, podniósł się widząc starego krasnoluda szarpiącego się z kuszą.
Płuco zakuło w nagłym spazmie kaszlu i z gardła wydobył się obłok dymu. Malując jedynie wyraz zdziwienia na twarzy krasnoluda.

– Nawdychałem się dymu za wszystkie czasy Huranie, prędko fajki to nie nabiję… – stwierdził krzywiąc się

W końcu zmusił się do podniesienia zadka z zimnych kamieni i zajął się zbieraniem swojego dobytku.
Tu kusza, tam plecak, a nieopodal hełm który wciągnął odruchowo na głowę. Widział pojękujących, broczących krwią i dogorywających towarzyszy, widok ten był masakryczny. Reszta snuła się wycieńczona do granic możliwości. Tylko jeden krasnolud wydawał się niezmordowany, czym zaimponował Kyanowi.
Thorin, skurczybyk pracował dalej nad rannymi w pocie czoła uwijając się jak w ukropie. Zasłużył na beczkę piwa… jeżeli wydostaniemy się stąd na własnych nogach, a nie nogami do przodu.
Niestety nie znał się na leczeniu na tyle by w jakikolwiek sposób pomóc medykowi.

Gdy zakończył kompletowanie swojego dobytku zwrócił się do towarzyszy.

- Zbierzcie swój dobytek zanim zapadną ciemności… - skwitował

Następnie podszedł do Detlefa

- Detlefie, nie możemy zapomnieć o Erganie i Roranie, pozostać tutaj łączy się ryzykiem że skaveny jak nabiorą odwagi wrócą. Z wymarszem także może być ciężko... patrząc na stan w jakim jesteśmy... Jeżeli ruszymy możliwe że będziemy zmuszeni przebijać się przez nich i tak na dodatek w ciemnościach. Masz jakieś sugestie? bo dobrego wyboru nie mamy... - zapytał dowódce wprost

Drobny stukot przerwał rozmowę krasnoludów, które zamarły na chwilę nasłuchując i starając się zidentyfikować źródło dźwięku.

Szybkim krokiem ognistowłosy krasnolud popędził w stronę wschodniej ściany skąd dochodził owy odgłos. Przystawiwszy ucho zaczął nasłuchiwać i liczyć.
- Raz,dwa,trzy….przerwa…. raz,dwa, trzy,cztery, pieć… przerwa… raz, przerwa… raz,dwa…przerwa… strasznie chaotyczne to stukanie. Jednego jestem pewnien uderzenia są wykonywane za pomocą czegoś z metalu – stwierdził

Krasnolud dobył swojego młota i spróbował powtórzyć stukot lekko uderzając w ścianę.
- Może to Ergan z Roranem? Macie coś co by rozpoznali? Piosenke ? cokolwiek co po usłyszeniu mogliby rozpoznać? Znacie ich dłużej ode mnie.
 
PanDwarf jest offline