Może nie każdy miał 120zk w sprzęcie jako bonus z profesji...
Trochę grosza jako dobry kolega pożyczył, część poszła na nowe ubranie, żeby członek magicznego kolegium nie wyglądał jak "śmierdzący ochlapus" (jak ten po nieudanym teście przy spożywaniu alkoholu)
Powyższe nie zmienia faktu, że wydawanie majątku na epizod, jakim jest podróż do Nuln, jest nieuzasadnione.