Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2014, 17:20   #11
lapis
 
Reputacja: 1 lapis nie jest za bardzo znanylapis nie jest za bardzo znanylapis nie jest za bardzo znanylapis nie jest za bardzo znany
De Bruyne otworzył oczy, zobaczył, że ciemności zniknęły. Stopniowo odzyskiwał władzę nad swoimi kończynami, lecz dalej był bardzo odrętwiały. Teraz uświadomił sobie, co tak właściwie się stało. Sprawy potoczyły się zbyt prędko. Jego umysł zalewały fale informacji, całkowicie różnych i sprzecznych, ale stopniowo przyzwyczajał się do nowej rzeczywistości. Wszystko poszło nie tak... Gabriel nie mógł uwierzyć, że sprawy przybrały taki niespodziewany obrót. Zaczęło się od tego, że profesor odwalił kitę, a później... Oni wszyscy razem z nim. W jego głowie rozlegał się delikatny szum, który początkowo przypisywał swojemu nadwyrężonemu umysłowi, lecz wkrótce zdał sobie sprawę, że pochodzi on od rzeki.
Znalazł się nad rzeką.
A może raczej to była plaża? Podziemna jaskinia? W jego głowie obrazy nakładały się na siebie. Dopiero wkrótce był w stanie ocenić, że znajduje się na kamieniach, w jaskini. Skądś promieniowało światło, ale nie był w stanie ocenić jego źródła. W zasięgu wzroku miał Sarę i Gustawa. Pierwsza próba podnoszenia... Bezskuteczna. Mięśnie były jak z waty.
Gdzie ja się, cholera jasna, znalazłem? Nie było mu do śmiechu. Nie dość, że aparatura przeniosła ich wszystkich w jakieś dziwne miejsce, to jeszcze zgubili po drodze Gary'ego. No to ładnie.

Gabrielowi udało się w końcu wstać. Chwiejnym krokiem poszedł w kierunku Gustawa, do którego dołączyła już Sara. Dziwne. Wierzył niejako w istnienie innych planów niż ziemskie. Ale czegoś takiego się nie spodziewał.
Wtedy zobaczył, czemu tak uważnie przyglądają się jego przyjaciele. Rzeką, jakby nigdy nic płynęła łódka. A w niej... Nie kto inny, jak Gary Weeman, a wraz z nim tajemnicza postać, która popychała łódź tyczką.

***

Sara błyskawicznie zareagowała na to, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Trzeba jej było przyznać, potrafiła zachować zimną krew. Gabriel nie znał się zbyt dobrze na mitologii. Wiedział co nieco o okultyzmie i ezoteryce, interesował się metafizyką - ale mity znał bardzo pobieżnie. Niemniej zrozumiał jej tok myślenia. Znaleźli się w bardzo dziwnym świecie i priorytetem było teraz utrzymanie siebie i Gary'ego przy życiu.

- Nie jestem pewien, czy Gary w ogóle ma pojęcie co się właśnie stało... Czy w ogóle nas widzi...

Wtedy właśnie poczuł dziwne wibracje, pole widzenia zaburzyło się i ujrzał znów te nienawistne ślepia, wpatrzone w niego z ciemności. Takie same jak podczas spadania. Wizja zniknęła jednak równie szybko, co niemniej było niepokojące. Poczuł, że z nosa kapie mu krew. To dziwne, bo był pewien, że się nie uderzył. Być może dostrojenie miało na to wpływ.

W milczeniu rozejrzał się po jaskini. Najrozsądniejszym wyjściem wydawało mu się pójście wzdłuż brzegu, nie widział bowiem niczego, z czego można by było zbudować łódź.
 
lapis jest offline