Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2014, 08:22   #177
killinger
 
killinger's Avatar
 
Reputacja: 1 killinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputację
Udany strzał zaskoczył nawet samego Harrisa. Oto znakomita dywersja, udało się zakłócić przebieg rytuału, udało się zyskać cenne sekundy. Co prawda kolejna próba strzaskania czaszki Harpera okazała się czystym marnowaniem cennych kul, ale Jeb nie wierzył, by to monstrum pokonała zwykła grudka ołowiu.

Wyraz radości na twarzy młodzieńca począł ustępować najpierw zaskoczeniu, potem niepokojowi, a w końcu przekształcił się w maskę przestrachu.
Oto wdowa Reed, skacząc niby gazela przemknęła koło niego schodami, biegnąc szybko w dół wąską galeryjką. Spiralnie zbliżała się do dna jaskini, do samego dna piekła w którym urzędował prawdziwy Diabeł.

Oraz jego zdumiewający sługa. Wężowy stwór formował się zgrabnie, setki węży łączyły się w przerażającą układankę, której końcowym aktem będzie pokraczny, lecz niebezpieczny golem zbudowany z ich ciał.

Lekarka, jakby tego całkiem nieświadoma, lub ufająca przesadnie w szybkość swych stóp, zbiegła na dno, wbiła się w wężową ciżbę, jak nóż wchodzi w faskę masła. Szybka, zawzięta, zdecydowana.
Całkowicie nierozsądna.

Jebediah zrozumiał, co jest jej celem. Zrozumiał jak wielkie bohaterstwo, lub kolosalne szaleństwo napędzało panią Reed, biegnącą wśród grzechotników prosto ku statuetce. Samo jej wytrącenie widać nie satysfakcjonowało kobiety, ona chciała tę statuetkę odebrać Harperowi!

Jebediah Malcolm Harris, weteran wojny, ofiara tortur, posiadacz sporej ilości dusz na sumieniu, pozbawiony sentymentów i na pewno nie zaprzątający sobie zbytnio głowy bliźnimi człowiek - zapłakał.
Pani Reed była stracona, niemożliwością jest by wyszła z tego cało. Tak jak i niemożliwym jest, by ktoś w obecnej sytuacji znalazł szansę na ofiarowanie jej pomocy.

Miał w rewolwerze trzy kule. Jedną zachowa dla siebie. Jedną podaruje odważnej kobiecie, jeśli nic innego nie zostanie. Ma więc szansę na jeden tylko strzał. Matematycznie to niewykonalne, by z tak dużej odległości, w migotliwym świetle i w tym stanie nerwów, podołał swemu zadaniu. Mimo to spróbuje.

Uspokoił oddech, zmusił się do przymknięcia na chwilę oczu. Koncentrował się. Uniósł broń, podparł ją lewą ręką. Rozważnie i powoli zaczął namierzać powiększający się wężowy konstrukt. Już raz udało się celnym strzałem w odpowiednie miejsce rozsypać wężową sylwetkę. Spróbuje i teraz. Zawierzy w tym Panu Najwyższemu, niech on pokieruje jego dłonią i torem pocisku.
 
__________________
Pусский военный корабль, иди нахуй
killinger jest offline