Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2007, 19:47   #16
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Jaonna

W pokoju panował półmrok, przez okno wpadały ostatnie promienie czerwonego słońca. Pokój tonął w ognistych barwach.
Joanna spędziła kilka godzina na wertowaniu starych notatek i próbach uporządkowania własnej wiedzy. Rzuciła okiem na zegar 20:53. Nie zauważyła, gdy zaczęło się ściemniać.

Poczuła nagłe zmęczenie, jakby świadomość czasu zaczęła jej dokuczać i popychać mimo woli w stronę łózka. Chciała szybko zasnąć i przespać najlepiej wiele miesięcy spokojnie i bezpiecznie niczym Wampir w jego trumnie czekający na odpowiednią chwilę by otworzyć oczy. Chciała przespać całe to zamieszanie i obudzić się w innym świecie.

-Wcale nie chciałam tej wiedzy... - powiedziała cicho ze smutkiem w łamiącym się głosie. Od wielu lat nie zaznała bezpieczeństwa nawet we własnym domu, nawet z bronią w ręku, nawet w ramionach mężczyzny.

Została na moment przy tej myśli przypominając sobie w jednej chwili błogi spokój w miękkim fotelu komisariatu, kojący głos i najczulszy dotyk. Posmutniała zdając sobie sprawę z tego, że nawet w momencie gdy ją obejmował i całował piętno wampira było blisko i nie pozwalało zapędzić się do najbardziej upragnionych granic.

-Nie rycz głupia! - skarciła się ostro, nieczule ocierając policzek po którym powoli spływała łza. Walczyła ze słabościami, a przynajmniej bardzo się starała. Rozterki sercowe nie były tym czego teraz w życiu jej było trzeba.
..teraz chciała jedynie świętego spokoju. Nie zazna go jeśli po świecie będą szalały te przeklęte Wampiry, nie zazna normalności.

Przeszła powoli w stronę sypialni i opadła ciężko na łózko nie przebierając się. Sen przyszedł szybko.
 
Wernachien jest offline