Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2007, 11:03   #10
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Antoni Dyszak

Spojrzał z wyrzutem na dawnych kumpli. A mogli pójść. Mogli pojechać do kiosku po "Tydzień z Jezusem", mogli wyjść i podzwonić do swoich żon. Mogliby nawet zgarnąć jakiegoś gnoja, którego mają na liście. Ale weszli do środka, weszli do jaskini lwa. Tak, lwa- Antoni uwielbiał nazywać siebie lwem, był równie potężny i silny co te zwierzę, król zwierząt. A z jaskini lwa naprawdę ciężko wyjść...

-Siadajcie, ja się szybko ubiorę, umyje i może napijemy się kawy i pogadamy o tym, czego chce Serafin od waszego starego kumpla...- wysapał Dyszak, po czym zniknął za drzwiami swojego pokoju.

Musiał działać szybko. Wziął koszulę, skarpety, spodnie, jakieś stare bokserki i drugie, nowsze. Oraz pewien mały, owalny kształt, schowany za komodą. Tak na wszelki wypadek, gdyby kiedyś był w podobnej sytuacji. Wcisnął kształt do starych gaci i wyszedł z pokoju.

Przechodząc przez salon rzucił na jedną z szafek noszone już bokserki, wciskając ich zawartość małym palcem, po czym zniknął za drzwiami łazienki. Pięć sekund, tyle pozostało przytomności jego dawnym kumplom z pracy. Szybko zatkał szczelinę pod drzwiami łazienki koszulą i, "pilotem" noszonym jako brelok do kluczy, wyłączył klimatyzacje w całym domu.

Trzy, dwa, jeden...

Syk. Nawet nie tak głośny, mogliby nawet nie usłyszeć. Dyszak jednak słyszał. O ironio, oszołomi ich gaz wydostający się z moich starych gaci, pomyślał Dyszak. Teraz jednak nie miał czasu na żarty- oddalił się od drzwi i odbezpieczył broń. Jeżeli któryś nie zaśnie- będzie trzeba mu pomóc... Dyszak był gotowy.

W końcu weszli do jaskini lwa...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline