Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2014, 08:42   #20
Ereb
 
Ereb's Avatar
 
Reputacja: 1 Ereb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodzeEreb jest na bardzo dobrej drodze
Sara powiedziała:
- Ten tłum jest dziwny. SSman prowadzący tłum, który raczej nie ma nic wspólnego obozami koncentracyjnymi. A po za wśród nich jest mój sąsiad Adil, trzy miesiące temu zginął w wypadku samochodowym. Tu się dzieje coś niepokojącego! Trzeba puścić tę kolumnę trochę przodem i śledzić ją, aż do tego Noda.
Mężczyzna rozejrzał się dookoła, po czym stwierdził do towarzyszy.
- Wiem, wiem że nie jest to najrozsądniejsze wyjście, jednak… powinniśmy udać się z tymi ludźmi. Jest to znacznie lepsze wyjście, aniżeli błądzenie bez celu na oślep…
De Bruyne nie był zadowolony z przebiegu całej sytuacji. Tym bardziej, że Sara poczęstowała ich nowinkami o Adilu.
Zgoda. Może uda nam się dowiedzieć więcej o tym miejscu. Poza tym Nod zdaje się być kimś w rodzaju przełożonego naszego nowego kolegi... Niemniej, bądźmy ostrożni. Nie chciałbym się stać kimś w rodzaju tych niewolników. - Gabriela przeszył dreszcz, na samą myśl o tym.

Po krótkiej naradzie przyjaciele Weemana zdecydowali się ruszyć śladem tajemniczej grupy niewolników.
Ukrycie się przed wzrokiem ss-mana nie było trudne. Raz, że nie specjalnie interesowało go to, co się dzieje za jego plecami. Dwa, schowanie się wśród tłumu drepczących wolno niewolników nie nastręczało żadnych trudności.
Karawana posuwała się wolno naprzód. Kamienista plaża stawała się coraz szersza, a świadomość że każdy kamień symbolizuje jednego pochłoniętego przez śmierć człowieka była wręcz dołująca. Zdawało się, że plaża nad Styksem nie ma końca.
Trudno było ocenić w tym miejscu upływ czasu, ale sądząc po zmęczeniu jakie dopadło całą trójkę podróżników w zaświatach, musieli przejść ładnych kilka kilometrów.
SS-man skierował cała grupę niewolników w głąb plaży, aby zatrzymać ją przed kamienną ścianą. Niemiec zbliżył się do niej i po chwili położył dłoń w charakterystycznym wgłębieniu. Całą przestrzeń wypełnił potworny zgrzyt i ku zdziwieniu trójki naukowców kamienna ściana rozsunęła się, a ich oczom ukazała się oświetlona złotym światłem grota. SS-man machnął dłonią i cała grupa niewolników zaczęła wchodzić do środka. Sara, Gustaw i Gabriel obserwowali wszystko skryci za sporych rozmiarów głazem.
Gdy ostatni niewolnik zniknął w grocie, ss-man ponownie położył dłoń w wgłębieniu i kamienne ściany na powrót złączyły się w jedno.
Niemiec trzymając ręce w kieszeniach, wolnym krokiem ruszył w kierunku podziemnej rzeki zmarłych. Przechodząc obok trójki naukowców zatrzymał się i zaczął intensywnie wciągać powietrze, niczym myśliwski pies szukający tropu.
Sara zauważyła, że na jego twarzy pojawił się perfidny uśmieszek, gdy jego głowa była zwrócona w stronę kamienia za którym się ukryli.
Mimo to ss-man ruszył dalej. Stanął nad brzegiem rzeki i klasnął trzy razy w dłonie.
I już zaledwie po kilku chwilach do brzegu przybiła długa i wąska łódź. Kierował nią wysoki, chudy mężczyzna ubrany w powłóczyste czarne szaty. Na głowie miał założony szeroki kaptur, który całkowicie skrywał jego twarz.
- Witaj Diterze - powiedział mężczyzna, a jego głos brzmiał niczym szum wiatru wśród liści drzew.
- Bądź pozdrowiony Charunie - odpowiedział ss-man i skłonił się nisko, po czym wsiadł do łodzi.
Wysoki mężczyzna odepchnął się długim kijem od dna rzeki i ruszył w kierunku drugiego brzegu.
 
__________________
"Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS
Ereb jest offline