Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2014, 23:30   #11
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Miałem sporo przerwy ze względu na ciekawsze rzeczy do roboty...do tego ten urlop. Na rozgrzewkę troszkę krwi, ale na prawdę troszkę. + wybuch granatu. Powodzenia!

"Następny dzień rozpoczął się zintensyfikowanym treningiem Obżeryna. Grum, jako doświadczony trener zawodników klasy wszelakiej, wdrożył ochoczo harmonogram ćwiczeń mających nauczyć ślepego wojownika wszelkich prawideł nieczystej, krwawej i nieskomplikowanej walki.

- Walisz w łeb, o tak! - Manekin ćwiczebny po osiemdziesiątym ciosie przypominał ofiarę opętanego kombajnu. Błagał o litość, ale z powodu braku strun głosowych krasnolud pozostawał głuchy na jego prośby o dobicie. - Potem na odlew! I gdy sparuje to go, cyk!, dwanaście razy ukrytym nożem w żebra. Jak jeszcze oddycha leżąc na ziemi - zostawiasz, bo sędzia musi ogłosić nokaut. Zaliczysz no, ten...faul, ale przeciwnik już i tak nic nie zrobi, więc wygrywasz walkę zgodnie z Kodeksem.

- Grumie, oni nie walczą zgodnie z kodeksem. To Lordowie. - Wtrącił się mag-niziołek zajadając kiełbasę i racuchy jabłkowe. - Oni mają Regulamin.

Krasnolud zatoczył się słysząc obrzydliwe słowo na "R". Kodeks brzmiało dumnie, pradawnie, chociaż wymyślono go kilka dekad temu oraz pełen luk do korzystnego wykorzystania. "Regulamin" brzmiał jak ochłap wypluty przez smoka wegetarianina i potraktowany przemarszem wojska. Wyłuskany z wszelkiego credo życia bandziora i pomalowany pindrzącymi się paznokciami ludzi, którzy umieli walczyć jedynie konno w ósmej linii. Krasnolud splunął na ziemię i cisnął toporem w ścianę.

- Daj miÄ™ ten Regulamin!

- Proszę. - Niziołek podał mu zwitek papieru obarczony karą za grzechy niedouka analfabety, czyli literami. Grum przez chwilę darł się, wypił litr samogonu i darł dalej, gdy w końcu Szuracz mógł wziąć od niego obrzydliwy Regulamin. - Mhhmm. Mhm. Mmmmmhm. Zatem są podstawowe zasady. Nie można używać pomocników, ukrytych strzelców i przeszkadzających karłów błaznów. Teren ma być neutralny, czyli zazwyczaj lokalna arena sponsorowana przez firmy spożywcze powodujące otyłość u klientów, a także bez modyfikacji typu wilcze doły, zapadnie, latające wielgachne topory i takie tam. Nie wolno lać kwasem, miotaczem ognia, ale dozwolone są zatrute ostrza. Można ciąć w dowolne miejsce, umniejszać przeciwnikowi, ale bez zbytniego poruszania kwestii rodzinnych, ale wskazane jest umożliwienie mu podniesienia upuszczonej broni, ponieważ to miło oddziałuje na publikę, która chętniej kupuje wtedy przekąski i zimne napoje od ludzi w durnych pasiastych strojach.

- Toż to oni zabierają nam wszelkie możliwości manewru! - Grum cisnął szyszakiem, który dokumentnie potrzebował nowego nitowania. - Czyli zostaje nam sypaniem piachem w oczy..."

A więcej na Gromka Drużyna, Tron opałowy, cz. II
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem