A koń mi go dźwignie? Bo jak mi się rama w koniu złamie to do kasacji będzie... Jeśli nie ma problemu to biorę go na romantyczną przejażdżkę po lesie z wilkołakiem w tle.
A sesję zawsze można kontynuować w tym wątku, albo rozdzielić na cz.2 czy cuś. Ja tam z chęcią będę dalej grał. O ile przeżyję.