Joanna, 12:00-15:00 Otworzyła oczy leniwie, ale nie miała zamiaru podnosić się z łóżka. Zaćmione przez chmury światło wpadało do jej pokoju jakby krzycząc: "Jest zimno, paskudnie i wilgotno." Joanna wierzyła.
Leżała myśląc o dzisiejszym wieczorze, o tym, co zrobi gdy spotka jego, o tym co zrobi jeśli okaże się, że i tak jej użył jako przynęty wiedząc, że się pojawi. Nieudolnie odganiała od siebie te myśli ale one nachalnie wracały i gnębiły.
Poczuła palenie w żołądku - głód okazał się być silniejszy niż jakiekolwiek rozleniwienie, czy niechęć do świata. Grunt to dobre zorganizowanie: wstała szybko, wybrała z szafy kilka ciuchów, w drodze pod prysznic zamówiła pizzę i już po dwóch minutach była pod prysznicem, z którego tryskała ciepła i orzeźwiająca woda.
Gdy przyszła pizza usiadła prze komputerem. Miała nadzieję, znaleźć coś ciekawego na aukcjach. |