OK, panowie moi drodzy -
Kenshi wyjechał na kilka(naście) dni do Anglii i tymczasowo mam was wziąść pod swoje skrzydła i poprowadzić sesję dalej, co byście nie myśleli że upadła, bądź mój kochany mąż o was zapomniał
.
Tak więc czy wam się to podoba czy nie dostaliście się w delikatne kobiece łapki i szykujcie się na najgorsze
. Nie no...żartuję oczywiście, ale z góry uprzedzam że jestem MG dla której liczy się realizm przez duże "r" i jeśli zajdzie potrzeba będe wyciągać odpowiednie kosnekwencje z waszych działań.
Tyle tytułem introdukcji, przejdźmy więc do sesji, Kociaki