| - Ah! Góry Lortmilskie - pomyślał i wyrzekł Aurelud, - nie ma miejsca jak własny dom. -
Nie dokładnie, ponieważ podróżowali po północnej stronie, i wielkie różnice istniały pomiędzy układem kamieni tu i na południowej stronie. Ale tylko krasnal by zrozumiał, nie było potrzeby mówić wszystkim na głos.
Zmęczenie całkiem zignorował gdy dotarli na miejsce. Nie mógł się doczekać wejścia do kopalni, i gdy już schodzili przypominał widoki, odgłosy, poczucia i zapachy. Ułożona była tak samo jak tyle kopalni z pamięci Aureluda, przemysłowo do wydłubywania jak najwięcej jak najszybciej, techniki zabrano ze swojej rasy. Jedyna różnica w tym że ludzie robili robotę niedbale, bez stylu, bez formy.
Nagle przerwano mu mrzonkę przez głosy Meliasa i Vilien. Sprytnie zrobiono z kamieniem, zapatrzył się Aurelud myśląc o rożnych sposobach uniesienia ciężaru takiego. Ostrożnie przeszedł przez pułapkę i stał przy rozstaju.
- Zgadza się - odpowiedział Meilasowi. - Prawdopodobnie po lewej będzie albo magazyn, biuro lub klinika. Drugie prawdopodobieństwo że ktoś inny wkopał się tym tunelem i tam jest źródło. Obojętnie, najlepiej żebym ja poszedł pierwszy, znam kamień lepiej i widzę wyraźnie.
***
Przygotowane czary:
0: Enhanced Diplomacy, Purify Food and Drink, Stabilize
1: Hairline Fractures, Ironbeard, True Strike |