Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2014, 17:33   #12
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
"Rozróba, która wybuchła na całym obiekcie pseudosportowym, nie miała za wiele wspólnego z wychuchanymi manierami i przypudrowanymi nosami. Nawet jeśli ktoś chciał utrzymać fason, to skończył jako element nawierzchni, gdy spanikowany tłum nie raczył mówić co chwila „Przepraszam, przepraszam”. W takich przypadkach ludzka ciżba mogła być nazywana bydłem o niskim poziomie kultury osobistej.

A w tym wszystkim operowała Gromka Drużyna…

- Odcięli nas od Iwana! – Zagrzmiał Grum i grzmotnął na odlew jakiegoś strażnika, który wyleciał w powietrze niczym szmaciana lalka. Chłopak chciał zapewne uciec jak reszta ludzi, ale krasnolud uważał, że dla zasady trzeba mu przyłożyć za noszenie epoletów. – Stłuk, Ludołamacz! Wykonać!

- Nug, Szef. – Barbarzyńca był nie tylko świetnym wojownikiem, lecz mógł posłużyć jako specjalistyczny sprzęt ciężki, bojowy, budowlany lub transportowy. W tym przypadku chodziło o klasyczne rozjechanie ludzi swoimi stopami, które spokojnie mogły kopać piłkę nożną wykonaną z granitu lub stali, dodatkowo przyspawanej do podłoża. Ruszył. To, co zwykłym oddziałom prewencji zajęłoby dobre dwie godziny roboty, Stłukowi zajęło kilkanaście sekund. Fakt faktem milicja nie pozostawiała po sobie krwawej breji niezidentyfikowanego pochodzenia, ale chodziło o skuteczność, a nie estetykę. Oczywiście reszta uciekającej ludności omijała tę swoistą przecinkę, więc reszta Gromkiej Drużyny mogła ruszyć przed siebie, wybierając z ludzkich resztek różne kosztowności.

Po chwili, kiedy uzyskali dodatkowy przychód szabrowniczy, niezbyt zacni bohaterowie dotarli do placu pojedynkowego. Gorol i Obżeryn stali naprzeciwko siebie, oglądając wydarzenia toczące się wokół. Iwan rozbrajał i pakował do torby ekspres ciśnieniowy, który znajdował się przy jego stanowisku trenerskim. Gdy zobaczył Gruma i drużynę, oderwał się na chwilę od uczciwego kawałka roboty i zakrzyknął.

- Niezły burdel, nie?! Identycznie było w kantynie oficerskiej, jak kumpel z III Szwadronu „Zęby Teściowej, Twoja Mać!”, poszedł tam z odbezpieczonym granatem zapalającym. Tydzień bez dowództwa na jednostce i jedna wolna maszyna do nieautoryzowanych przelotów. To były czasy!(...)"


A więcej na Gromka Drużyna, Tron opałowy, cz. III
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem