Oj.
Tak to jest kiedy się człowiek śpieszy. Uznam, że kiedy Roran to mówił, to Ivan przeszukiwał swój plecak w wieży, i nie dosłyszał.
Ale tak czy siak, ja bym poczekał z dwa dni. Pogoda sprawia, że dosyć ciężko mi będzie w zbroi chodzić, a bez niej tam na pewno nie pójdę. W dodatku Ivan chyba też odniósł jakieś rany w zajeździe.