-Dupy w troki psie syny! - zawołał do członków załogi cieszących swoje parszywe gęby z zabicia paru patałachów -Nie mamy całego dnia, już po nas płyną te kurwie syny w mundurach. Zbierać się, bierzemy co sie da i zmywamy się. - od krzyków cały aż poczerwieniał na twarzy, niech zbierają wszystko, sam potem zabawi się z nimi przy kościach może fortuna dopisze i wzbogaci się na tych niczego nieświadomych naiwnych baranach. Sam również postanowił rozejrzeć się czy w zasięgu wzroku nie ma kosztowności, czegokolwiek o co można zagrać. Nada się złoto, żarcie alkohol broń a nawet złote zęby. To pomyślawszy postanowił sprawdzić stan uzębienia pokonanych marynaży i w razie potrzeby wyrwać to co cenniejsze. -No dalej panienki co wy tam robicie - zawołał w stronę Szramy i niziołka 0dupy w troki, do wiosny czasu nie mamy. Bierzcie co pod ręką i wracamy.
-Szybciej Rwwwa - zaklął szpetnie na załoge znowu czerwieniejąc jak burak -Kto nie zdąży to go tu zostawie na pastwe straży! |