Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2014, 00:28   #504
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Kurwa! - zaklął Andy gdy zobaczył jak John obrywa w klatę od kogoś z wnętrza budynku. Wyłaczyli z akcji co prawda tego co z nimi gadał ale widac miał kolegów w środku którzy właśnie zaczęli się mścić.

- Tom! Zabierz stąd Johna! A ty utrzymuj kontakt ogniowy tylko nie postrzel naszych! - wydał polecenie swoim kompanom na dole. Wkurzające i niebezpieczne było to, że z punktu widzenia Andy'ego w środku fabryki wciąż byli zakładnicy, porywacze i reszta eskorty z pociągu. Jedynie więc bandyci mogli sobie pozowolić strzelać jak popadnie co im dawało przewagę. Ale jeszcze nie przesądzało walkę.

Sam ze swojego miejsca nie widział strzelców więc pewnie strzelali z głebi budynku. O ile nie byliby uprzejmi podejśc pod okna raczej byliby poza zasięgiem i wzroku i strzału Andy'ego. Więc postanowił wrócić do swojego pierwotnego planu z jakim wlazł na ten dach czyli łącznikiem przedostać się do środka budynku z resztą wesołej ekipy. Ponadto z góry, na otwartą halę miałby ładny widok no i miał szansę zaskoczyć przeciwnika atakiem s tego kierunku. Ruszył jednak oddalając się nieco od krawędzi dachu by nie był widocznym dla tych z dołu. Co prawda sam też nie widział co się tam dzieje ale jakby coś ważnego to by usłyszał bliższą strzelaninę i mógł wrócić na skraj dachu. A jednocześnie było na tyle blisko, że nawet jakby napastnicy sprintem rzucili się do swojej bryki czy po prostu ulicę to pewnie raczej zdążyłby to zobaczyć z łącznika i mógł się właczyć do walki. Przypuszczał jednak, że będą zbyt zajęci walką z resztą ekkipy by się jakoś sensownie przemieścić.
 
Pipboy79 jest offline