-No nie, co to jakieś spotkanie pajęczej rodziny? - rzucił Peter na widok kolejnego "kuzyna". - Brakuje jeszcze tego świra Carnage ....ups sorry Toxin... na szczęście chyba nie słyszał dodał jeszcze ciszej Spidey
Nie zastanawiając się długi i widząć, że Eddie zajął się machiną on sam wystrzelił dwie pajęczyny w kierunku obu gości ze strzelbami. Chciał szybko oplątać ich bronie i wyrwać im nim zareagują. - Te zabawki chyba nie będą wam potrzebne. rzucił do nich zaraz po wyrwaniu im ich broni.
- Matt! Zajmę się tymi dwoma kmiotkami po lewej a Ty bierz tych po prawej |