Niki
Niki odwzajemnila usmiech dodajac do niego odrobiny zalotnego spojrzenia. Odwrocila sie do swojego Ventru i spytala.
- A ty kochany jak myslisz dam sobie z wami rade?
Jej glosny smiech rozszedl sie po sali. Dominika nie czekajac na reakcje Doernera powolnym ruchem zeszla z jego kolan po czym obrocila jedno z krzesel tak aby oparciem bylo w strone Santiego. Usiadla na nim podobnie jak wczesniej na Doernerze i oparlwszy brode na przedramionach zaczela wpatrywac sie w Ventru.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |