Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2014, 06:14   #15
Fantomeks
 
Fantomeks's Avatar
 
Reputacja: 1 Fantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnieFantomeks jest jak niezastąpione światło przewodnie
Zaraz za tym, który przedstawiał się jako Feamen, wszedł następny gość. Gość nietypowy, bo i uzbrojony po zęby, a i z wyglądu jakiś taki egzotyczny.
Chociaż hebanowa skóra i śnieżnobiałe włosy sugerują, że Jalynafein jest mrocznym elfem, to jednak wprawne oko wyłapie fakt, że jego oczy są niebieskie, uszy krótsze, a rysy twarzy mają w sobie coś ludzkiego. Bowiem mężczyzna ten nie był drowem czystej krwi. Był mieszańcem, wyrzutkiem obu ras. Przeklętym przez pochodzenie. Uroczo.

Ubrany był w skórzaną kurtkę i równie skórzane spodnie jeździeckie. Ponadto zarzucony miał na siebie szary płaszcz, podszywany futrem. Chyba wilczym. Całość dopełniał lekko zakrzywiony miecz jednoręczny z jednej strony pasa i lekka kusza z drugiej. Dodatkowo przez klatkę piersiową przechodził kolejny pas z dwoma pochwami na wielkie noże, przywodzące na myśl te rzeźnickie.
Jalynafeim otrzepał buty ze śniegu i ruszył w stronę jednej. Nie musiał się rozglądać po izbie - i tak był przekonany, że kilka ślepii było w niego wlepionych. Znajomych też żadnych się nie spodziewał, bo nietutejszy był.
- Piździ jak w Kieletzheim - mruknął tylko, siląc się na grymas uśmiechu, tak pasujący do dowcipu starszego od najstarszych elfich siedzib.
- Ciepłej kaszy i piwa! - zawołał tylko, kładąc obok siebie wyciągnięte noże i miecz. W końcu trzeba metalowi czasem pooddychać, a ja Jalynafein musiał wreszcie trochę od tego odpocząć. Wyciągnął nogi, przymrużył oczy i czekał.
 
__________________
Róże są czerwone, bywają i białe
Chociaż jestem zabawny, nie umiem rymować.
Fantomeks jest offline