Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2014, 17:10   #5
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Cześć i czołem!
Morgan Förnster, rezydent Tremere i Opiekun Elizjum. Z racji funkcji postać kojarzona przez wszystkich którzy zadali sobie trud odwiedzenia tego sanctum wampirzej społeczności. Nienachalny i bardzo niechętny do zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w konfliktach(co prawdopodobnie było jedyną rzeczą która ocaliła go przed aktywną wrogością księcia).
Za dawnych lat dyplomata, obecnie ogranicza się głównie do mediacji między śmiertelnymi. Swoją drogą, bystry obserwator. Chociaż czasami trzeba to z niego wydusić.
Gdyby ktoś miał zachciankę dowiedzieć się czegoś więcej to na przykład mógłby wygrzebać że:
  • Morgan sporo czasu poświęca śmiertelnikom; najczęściej to oni go odwiedzają. I jest to zbyt wiele osób żeby wszyscy byli ghulami
  • Dysponuje znacznym majątkiem, głównie w postaci udziału w agencjach ubezpieczeniowych; wydaje się nie zdawać sobie w pełni sprawy z tego bogactwa.
  • Miewa okresy kiedy wycofuje się na jakiś czas z życia publicznego; jeżeli zostanie zmuszony do pojawienia się gdzieś jest wtedy niecierpliwy i drażliwy. W takich chwilach rozrzutnie aplikuje podstawowe zastosowania dominacji
  • Unika osobistego wysiłku. Może przyjechać. Może porozmawiać. Ale obchodzenie świadków to robota dla kogoś innego. Kiedy będzie już trójka najciekawszych, wtedy ma sens się ruszyć.
  • Ma schronienie w pobliżu bazy SAC, wejście jest przez klub jazzowy dla oficerów. Wszyscy Tremere w mieście lub odwiedzający miasto w którymś momencie tam zaglądają.(do negocjacji z kolegą współklanowcem)
  • Aż do momentu ostatnich problemów z wilkołakami najchętniej polował na obrzeżach miasta, na farmach. Czasami nawet w towarzystwie.
  • Wciąż utrzymuje kontakty z rodziną; wielokrotnie był odwiedzany przez braci i ojca


(Elizjum dorzucę kiedy MG je przyklepie)


Pytanie banalne acz proste: jaki system knucia uznajemy za obowiązujący? Piszemy intrygi otwarcie(sugerując że ktoś o odpowiednich zdolnościach i odrobinie zainteresowania być może zauważy) czy kitramy wszystko pod dywaniki i liczymy że MG powyłapuje co trzeba?
Przykład: Wampir A planuje zrobić najazd na włości wampira B. Z racji zdarzeń spotkali się na terenie Elizjum i wywiązała się rozmowa. B mógłby wyczuć fałsz w głosie A.
Prostsze? Niewidoczny ktoś podsłuchujący rozmowę.
Tak, to wymaga karkołomnej uczciwości.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 11-12-2014 o 17:22.
TomBurgle jest offline