Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2014, 12:21   #495
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Bosch obudził się późnym rankiem i nie zwlekając zbytnio ruszył na dół przez główną salę, a następnie na zewnątrz do stajni. Wieś wyglądała w miarę spokojnie, może nawet zbyt spokojnie jak na jego gust. Ale cóż zrobić?

Gdy był już na miejscu odpiął pas z mieczem, ściągnął koszulę i opłukał się w wodzie dla koni. Chłód w połączeniu z wilgocią skutecznie odegnał resztki snu i można było zająć się sprawami bieżącymi. Postać bestyji nie dawała mu spokoju i z zamyślenia wyrwał go dopiero dziewczęcy chichot gdzieś za plecami.
Gdy odwrócił głowę nie spostrzegł nikogo, założył więc czyste ubranie, przypasał miecz i dopinając ciemny wams ocenił swego wierzchowca. - Trzeba by Cię wyczyścić... Powiedział cicho do siebie, klepiąc zwierzę po szyi i z westchnieniem ruszył do karczmy.

Na miejscu zastał niecodzienną scenę. Wyglądało na to że tuż przed nim, do karczmy wkroczył Helmut, na którego rzucił się Ketil i przyłożył mu do gardła sztylet, Otwin wyglądał jakby chciał jakoś pomóc jąkale, lecz nie podejmował żadnego konkretnego działania. Reszta towarzyszy przyjęła tą, wydawało by się karczemną burdę ze spokojem.
Bosch zamknął za sobą drzwi ~ W samą porę... Pomyślał i położył rękę na głowicy miecza.
Rana na boku jąkały wyglądała paskudnie nie tylko z racji swej obecności, lecz również oskarżenia jakie rzucała na rannego. Wyglądało to na wystarczająco obciążający dowód w sprawie, a tłumaczenie nie było zbyt przekonujące. Jakby się zastanowić to również wiele innych faktów można by dopasować do osoby Strottera. Może to był przełom którego potrzebowali? Lecz czy rozwiązanie całej tej sprawy miało okazać się takie proste?

- Spokojnie Otwinie, musimy to jakoś wyjaśnić. Uspokoił młodzika i sam zbliżył się do reszty towarzyszy.


- A wysłał Cię gdzie i w jakim celu? Przecież widział bestyję i z pewnością był świadomy że jeden człowiek nie jest w stanie jej sprostać. Więc jaki był cel twego szwędania się po nocy, poza oczywiście szukaniem śmierci? Zapytał Bosch.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 13-12-2014 o 12:25.
Cattus jest offline