- Najlepiej będzie - powiedział Randulf - jeśli obejrzymy tę ranę, a od sołtysa dowiemy się, gdzie i kiedy rozstał się z Helmutem.
Obrócił się do wymienionego.
- Jeśli rana jest od miecza, a z sołtysem rozstałeś się wieczorem, to masz bardzo poważne kłopoty, Helmucie - powiedział - bowiem mniej więcej taką ranę zadano bestii. Ale... możesz nas też zaprowadzić na miejsce, gdzie cię raniono. Z pewnością będą tam ślady owego starcia. I krwi. Twojej krwi. |