Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2014, 16:57   #14
Gargamel
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Misza był naprawdę wściekły. Nie dość, że przehandlowano go jak jakieś zwierzę, nie dość, że przetransportowano (choć w dobrych warunkach) do pieprzonych amerykańców, nie dość, że nie wiedział czego Matuszka Rosija od niego chce, to na domiar złego, po przebyciu wielu stref czasowych nie dani mu, kurwa pospać, bo jakiś debil głośno muzykę puszczał. Virus zaczął się poważnie zastanawiać nad powrotem z tego wariatkowa do cichej i spokojnej celi w Nowosybirsku. Tam chociaż był spokój. Zerwał się z pryczy i otworzywszy okno przez kraty pięścią jął wygrażać w stronę hałasujących klnąc przy tym po rosyjsku i wyzywając rodziny winowajców do dziesięciu pokoleń wstecz. Oczywiście jego protest nic nie dał więc zamknął okno i definitywnie wybity ze snu a na dodatek wściekły siadł na krześle przed komputerem.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=b9DBafBhDSc[/MEDIA]

Był to sprzęt średniej jakości, stacjonarny PC z podłączeniem do sieci i słuchawkami przystosowanymi do komunikacji internetowej. Misza nacisnął włącznik i komputer ożył jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Virus czuł, ze wraz z ożywaniem komputera jego krew krąży szybciej, a serce bije mocniej, rytmiczniej. Czuł, ze odzyskał straconą przed laty cząstkę własnej duszy, o której sądził, że utracił ją bezpowrotnie. Monitor rozjarzył się mleczną poświatą. Najnowszy produkt Microsoftu właśnie kończył się ładować. Włączył przeglądarkę i z nadzieją, że Matrioszka jpo tylu latach jest jeszcze podłączona do sieci wpisał numer IP. Na monitorze pojaw3ił się czerwony symbol zagrożenia biologicznego na czarnym tle.



Po krótkiej chwili na tym tle pojawił się ekran logowania. Misza nie przejmował się zupełnie, że pakiety mogą być przejęte. Były tak zaszyfrowane, że nawet najlepsze maszyny mogły poświęcić na to setki lat a i tak nic z tego nie będzie. Po zalogowaniu w menue znalazł opcję pobierania na którą kliknął. Teraz wystarczyło cierpliwie poczekać, aż danie zostaną ściągnięte. Instalować tego nie musiał. Po sciągnięciu autorski system operacyjny Miszy Popowskija instalował się sam z domyślnymi ustawieniami pod swego twórcę. Ten system dawał użytkownikowi pełną kontrolę nad komputerem. Bez otwierania obudowy można było np. podkręcić procesor. Niby nic, a jednak.. Kolejną zaletą było szyfrowanie danych, oraz zabezpieczanie łączy przewodowych, jak i bezprzewodowych. Nikt, poza Miszą oczywiście nie mógł się dostać do systemu, ponieważ strzegły go liczne połączone ze sobą w kombinacje hasła. Dopiero po sciągnięciu swojego systemu i zainstalowaniu Virus wziął się do przeglądania poczty, wpisów na Facebooku no i oczywiście uzupełniania zaległości ze swoich obu dziedzin. W słuchawkach leciał Czajkovski, Przy klawiaturze warował kubek kawy w asyście przepełniającej się szybko popielniczki a Misza pracował.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne

Ostatnio edytowane przez Gargamel : 15-12-2014 o 17:03.
Gargamel jest offline