Jąkała się lekko przestraszył na widok zbliżającego się Karla, wiedział, że nie może wiele zrobić, miał w końcu nóż przy szyi
- Ty, Ty przecie mówić nie, nie możesz. Ja ja się ją-jąkam - odwrócił wzrok na krasnoluda -
co zrobiłbyś ta-takiemu, co winny tego jest? - zapytał ze smutkiem mieszanym ze złością
-By-było to kilka lat temu, to, to i się nie spo-spodziewał żem, że Cię u-ujrzę. Mia-miałem lichą nadzieję, że ktoś Cię za-zabił. - powiedział w kierunku Karla -
ży-życzyłem Ci naj-najgorszego, a Ty, żyjesz jak, jak pan. - zacisnął zęby przy ostatnim wyrazie
- To Ty Greg, bo żeś się przy-przyznał, że była między na-nami sprawa, a tylko ta-taka mogła być.