Patrick nie rozpoczął pościgu od gonitwy pajęczynach. Korzystając z ogólnego zamieszania, Toxin dostał się do opuszczonego radiowozu. Tam rozsiadł się wygodnie, zapalił silnik i sięgnął po radiostację.
- Tutaj wóz A552, zgłaszam się... - Patrick powiedział odczytując numer kodowy wozu znajdujący się w rozpisce przymocowanej przy miejscu dla pasażera. Kiedyś, zanim jeszcze połączono go z symbiontem, Mulligan był policjantem. W przeciwieństwie do Brocka i Spidera wiedział jak bardzo sprawne są siły porządkowe w Nowym Jorku - Z Hell's Kitchen ucieka furgonetka, prawdopodobnie przewozi nielegalnie substancje zabronione, znaki szczególne... - były gliniarz wzorowo recytował jakby czytał z kartki - Dodatkowo, w magazynie jest ranny policjant - nie mógł przecież zapomnieć o jednym ze swoich.
Tymczasem symbiont zmienił wygląd Mulligana na nieco grubszego Afroamerykanina w mundurze NYPD. Potwór za kierownicą radiowozu mógł być nieco zbyt szokujący dla ewentualnych obserwatorów, a Mulliganowi zależało, aby nie zwracać na siebie uwagi.
- Mamy go - radiostacja zachrzęściła - Według ulicznego monitoringu furgonetka przejechała właśnie przez skrzyżowanie czterdziestej czwartej i trzydziestej. Powtarzam, furgonetka... - Toxin dodał gazu. Nie zamierzał bawić się w pościg, na to już było za późno. Za to przy dobrych wskazówkach ze strony dyspozytora mógł się zrównać z uciekinierami dużo szybciej niż gdyby podążał ich śladami. |