Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2014, 14:40   #4
MindReaver
 
MindReaver's Avatar
 
Reputacja: 1 MindReaver nie jest za bardzo znanyMindReaver nie jest za bardzo znanyMindReaver nie jest za bardzo znany
Nie zwlekając na dalsze ponaglenia Anissa pobiegła do hali mogąc wreszcie uciec od siostry. Oczywiście biegnąc w ten sposób byle dalej od Eleanor znów odezwało się jej "szczęście". Tuż u progu hali potknęła się o własne stopy, poleciała jak długa do przodu i przefrunęła przez kawałek hali upadając na twarz z donośnym hukiem, robiąc przy tym sporo zamieszania. Wśród wielu pierwszaków, a także kilku starszych uczniów odezwały się śmiechy, lecz zdecydowana większość, która znała już Anissę i jej wypadki tylko westchnęła głośno ze zrezygnowaniem, "znowu?".

Anissa cała czerwona na twarzy bardziej ze wstydu niż upadku szybko się podniosła i przepraszając wszystkich wokół pośpiesznie oddaliła do grupy pierwszaków, wśród których próbowała się gdzieś schować. Na szczęście pierwszoklasiści znajdowali się w tym samym miejscu co rok temu, więc nie miała problemu ze znalezieniem ich.

Biedna dziewczyna unikała wzroku innych i nie słyszała w ogóle przemowy. Z zamyślenia nad własnymi porażkami wyrwał ją dopiero głos znajomej jej pani profesor rozlegający się blisko, mówiącej o podziale klas. Wkrótce dołączyła do nich kolejna znajoma Anissie twarz - profesor Klein. Jakby nieszczęść tego dnia nie miało być końca, to on w tym roku był wychowawcą jej klasy...


Oh nie... - zajęczałam. Spojrzałam w górę na twarz profesora. Niefortunnie nasze spojrzenia spotkały się, a jego zwykle promienny uśmiech zrzedł na mój widok. Klein był jednym z tych co mnie oblali w zeszłym roku, po tym jak w środku semestru doprowadziłam do wybuchu warzenie maści przeciwbólowej. To podobno miała być bardzo bezpieczna mikstura! Ale Klein wyrzucił mnie z pracowni i nie chciał mnie tam już więcej nigdy wpuścić. Chlip...

Gdy tylko Klein skończył swój monolog nie czekając na żadne pytania pobiegłam pośpiesznie do swego pokoju nim wyższe roczniki zdążą tu dotrzeć. Nie chciałam znów widzieć siostry, zwłaszcza dziś. Parę dni temu oznajmiła mi, że z koleżankami wyprowadza się do pokojów wyżej. Zostawiła mnie samą! Dziś rano bezceremonialnie zabrała swe rzeczy i poszła razem z Ilią zostawiając dwa miejsca wolne w pokoju. Na wspomnienie o tym wściekła kopnęłam w swój kuferek, co tylko przyprawiło mnie o ból nogi i położyłam się w złości ze łzami w oczach na łóżku zastanawiając się czy kogoś tu wprowadzą i jak znowu nie zrobić z siebie błazna...
 
MindReaver jest offline