Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2014, 17:26   #30
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Daredevil złapał krawędź dachu i uderzył obunóż w boczną szyb, która z trzaskiem pękła zasypując wnętrze ostrymi okruchami. Kopnięty kierowca wpadł na pasażera, furgonetka gwałtownie skręciła na chodnik.

Tymczasem gdzieś blisko

- No i widzisz - powiedzial Deadpool oparty o bar - wtedy Nick powiedział, ze mnie nie zapraszał. Czaisz? Wiesz jak mnie to zabolało? Tylko nie żałuj, jeszcze trochę - zaordynował widząc pewne odstępstwa od zamówienia. - I tego żółtego też.
- A innych zaprosił. A do tego Coulson zgasił światło! Wyobrażasz sobie? I to w takim momencie.
- Nie powinien cie tak potraktować, w końcu jesteś symbolem, jak… kapitan Ameryka. Tylko nie masz tarczy i zabijasz ludzi. Należy się dolar - powiedział facet w fartuchu, kładąc hot doga na papierowym talerzyku przed Deadpoolem.
- Uwierzysz, że ktoś mi rąbnął portfel? - Wade zaczął klepać się po kieszeniach.
- Dziś uwierzę we wszytko
- odparł sprzedawca - oddasz przy okazji. O, kurw…
- Nie wyrażaj się - powiedział Deadpool biorąc hot doga i odwracając się. W osłupieniu ugryzł go przez maskę i zaczął powoli przeżuwać.
- WTF?! - przemknęło mu przez myśl gdy zobaczył ubranego na czerwono ślepca za kierownicą furgonu okładającego laską kilku facetów wewnątrz. Na dokładkę facet nie patrzył na drogę!

Anty Venom i Spiderman śmigając na sieciach w końcu spostrzegli furgonetkę. Zmierzała wprost w budę z hod dogami. Nie byli w stanie jej w tym przeszkodzić wszystko zależało od Daredevila i… kolesia jedzącego hot doga bez zdejmowania maski.

Tymczasem Toxin, kierowany radiem nadjeżdżał równoległą ulicą. Jego plan okazał by się skuteczny, gdyby nie buda z hot dogami!
 
Mike jest offline