- Ułożyłem sobie trzy możliwe scenariusze tego co może się zdarzyć- Oznajmił spokojnym tonem. - Pierwszą możliwością jest że nie łączy nas z Drakusiem żadna mistyczna więź i po prostu zabijemy wielkiego złego wampira. W takim wypadku spróbuje się zaczepić w Zakonie na stałe. Byłoby to wygodne bo moje życie stało się zbyt rutynowe i skoro oni mnie wykryli to może pewnie i ktoś inny. Generalnie stałem się za mało ostrożny czy może raczej zbyt przewidywalny w każdym razie fajnie by było pracować i uczyć się od profesjonalistów pomagając im łowić demony, wampiry i inne maszkary - Uśmiechnął się do tej wizji przyszłości po czym spoważniał. - Najlepszy wariant już powiedziałem, to trzeba przejść do mniej przyjemnego. Możliwe że wszyscy jesteśmy połączeni z ojczulkiem niewidzialną nicią i wraz z jego śmiercią zginiemy wszyscy. Nie wiem jak wy ale ja się już nażyłem nie żeby mi jakoś było bardzo śpieszno na tamten świat w sumie nie wiadomo co tam jest a jeżeli jest jakieś Stwórca to nie jestem pewien co o mnie myśli ale jeżeli wraz z pierwszym z nas odeszłaby reszta to ludzkość miałaby o jednego śmiertelnego wroga mniej i ja jestem gotów na takie poświęcenie - Powiedział luzackim tonem. - No i zostaje ostatnia NAJSTRASZNIEJSZA możliwość- Zabrzmiało to trochę dziwnie bo cóż mogło być gorsze od ostatecznej śmierci ? - Możliwe że gdy pokonamy Drakulę część z nas zmieni się z powrotem w ludzi - Zadrżał chociaż nie czuł przecież zimna - Starsi tak jak Drakula czy Misha pewnie rozpadną się w proch. Mam nadzieje że moje osiemdziesiąt lat starczy żeby dołączyć do tego grona szczęśliwców! Nie wyobrażam sobie żebym po tylu latach wrócił do posiadania tego miałkiego słabowitego ciała, jedzenia i wydalania. A co najgorsze gdybym ponownie stał się człowiekiem musiałbym przejść przez te potworności z hormonami BRRRRRRR!!! KOSZMAR - Nathaniel zaczął trząść się niczym pies wychodzący z wody w nadziej że pozbędzie się tych przerażających myśli. |