Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2014, 10:20   #31
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- WTF? Daredevil? Spiderman? Przecież to moi kumple od Fury'ego. Widziałem się z nimi dzisiaj, wtedy co Nick powiedział, że mnie nie zaprasza. Albo kłamał jak na arcyszpiega przystało, albo moi przyjaciele wiedzieli, że jest mi smutno i źle i postanowili przyprowadzić akcję do mnie. - rozentuzjazmowany Deadpool nie mógł uwierzyć temu co widzi.
~ To prawdziwi przyjaciele, przyprowadzili akcję do nas! ~
~ Uważaj na tego maniaka, co wyjeżdża z uliczki ~
~ Oh, głosy w mojej głowie. Wróciłyście! Jak ja za wami tęskniłem. Kiedy my się ostatnio widzieliśmy? Chyba na Polterze? Spróbujcie tego pysznego hotdoga, a ja tym czasem zajmę się akcją -

Powiedział w myślach, wciskając hotdoga do ust.
Momentalnie w rękach najemnika pojawiły się dwie PMki, które równocześnie posłały krótkie serie w dwóch różnych kierunkach.
Pierwsza seria z "prawej" PMki trafiła w przednie koło pojazdu, który niespodziewanie pojawił się z boku.
- Co jak co, ale bezpieczeństwo dostawcy jedzenia przede wszystkim! - rzucił Deadpool w ostatniej chwili łapiąc odgryzioną gadaniem kanapkę jednocześnie wybijając szyby i znacząc mury pobliskich budynków resztkami serii. Ale udało się - kanapka parę razy odbiła się rąk, odskoczyła, ale w końcu mężczyzna okiełznał ją chwytając delikatnie.

Druga seria w tym czasie trafiła w prawe koło furgonetki niebezpiecznie ją przechylając raz na lewo, raz na prawo. Iskry szły, gdy pęknięta guma nie osłaniała już koła, które tarło o jezdnie. Kierowca chyba próbował jeszcze okiełznąć pojazd, który ostatecznie jednak przegrał z siłami fizyki (~ I naszym zajebistym Skillem ~) przechylając się na bok z głośnym stęknięciem i dźwiękiem miażdżonego lusterka. W akompaniamencie tarcia metalu o asfalt samochód spoczął u stóp Deadpoola, który triumfalnie, niczym myśliwy postawił nogę na masce zwierzyny. W tle mijał go właśnie radiowóz z policjantem walczącym o utrzymanie kontroli.
- Tak, życie jest piękne. - rzucił Wade ciesząc się, że uratował budkę z hotdogami. Rozejrzał się wokoło, ale wszystko wydawało się być w porządku. Nie był ubrudzony, budka stała, a on nadal miał swoje trzecie śniadanie w jednym kawałku.
- Hej, przyjaciele, dzięki, że przynieśliście zabawę do mnie. To doprawdy wzruszające. - Zawołał do superbohaterów próbując ugryźć śniadanie. Niestety, w tej właśnie chwili posmarowana zbyt dużą ilością musztardy kiełbasa wyślizgnęła się z bułki i z niemiłym dla ucha plaśnięciem upadła na szybę furgonetki.
- Oh, Come on! - rozłożył ręce.
 
psionik jest offline