Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2014, 16:45   #33
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
- Antony, Zabydeusz ! - okrzyk Morgana odciągnęło wzrok Marchinga od swojej ofiary która już zaczynała bełkotać odpowiedz na jego pytanie. Lasombra odwrócił się i spojrzał na swojego sługę. Zabydeusz właśnie odkasłnął krwią ale poczuwszy na sobie spojrzenie swego Mistrza wyprostowała się i pełnym szacunku skinieniem dał do zrozumienia ,że wytrzyma. Widząc to Anthony znowu połączył swe spojrzenie z gangsterem i czekał na odpowiedz. Strumień słów wylał się z ust gangstera i zaczął on odpowiadać na jego pytanie. Don Gaspara, to imię nie było Anthon obce, pojawiło się raz czy dwa w trakcie jego co miesięcznych kolacji z Nicollem ale podobno ta rodzina była pod kontrolą innego spokrewnionego i Nicoll miał problemy z wygryzieniem ich z biznesu. To wszystko jednak zaraz się zmieni. Nie odwracając spojrzenia od przesłuchiwanego człowieka Anthony z radością wysłuchiwał słów Estreichera który właśnie dawał mu i jego Potomkowi wolną rękę w przejęciu kontroli nad "władzami publicznymi".
- Tak, Alfredo czeka przyczajony za drzwiami przebrany za sprzątaczkę. - wybełkotał właśnie trzymany przez Anthonego człowiek. Uwaga Lasombra natychmiast powróciła do przesłuchania i już miał wykrzyczeć polecenie by któryś z pozostałych Kaenitów rzucił się by pochwycić pozostałego przy życiu gangstera gdy w powietrzy znowu zaświszczały kule. Jedna uderzyła w Nicoll, a druga otarła się o policzek Marchinga zostawiając na nim krwawą smugę.
~ Głupcze ! Zbyt wolno Synu mój, zbyt wolno. Pozwoliłeś człowiekowi nas zranić. ~ Anthony w duchu zrugał swego Potomka. Najwidoczniej w jego wychowaniu zbyt duży nacisk położył na podkreślenie jego wyższości nad Homo Sapiens teraz jego dziecię lekceważyło ich jako zagrożenie dla swego nieżycia. Rana na policzku Anthonego zabliźniła się natychmiastowo ,a jego spojrzenie śledziło broń wznoszącą się do skroni Francesco, człowiek zamknął oczy i uniemożliwił Anthonemu zatrzymanie go dzięki potędze sztuki dominacji. Ale los nie obdarzy go raczej łaską szybkiej śmierci, w swej panice nie zauważył, że zaledwie krok od niego czaił się Czerowski.
- Pomóżcie Ericowi Panie Juergens jeśli łaska. - powiedział przez ramię Marching wciąż wiążąc Gangstera siłą swego spojrzenia i sięgnął klapy marynarki. Z wewnętrznej kieszeni wyciągnął kunsztownie wykonaną brzytwę, cienkie lśniące wykonane najczystrzym srebrem ostrze wyłoniło się z obudowy z polerowanego bazaltu z kunsztownie wygrawerowanym herbem przedstawiającym lwa i gołębicę. Znaku którym kiedyś jeszcze z goła setkę lat temu sygnowała się jego twórczyni, a który po spokrewnieniu uznał za swój własny. Anthony nachylił się i wgryzł się w kark swej ofiary gdy ta pogrążyła się w ekstazie związanej z pocałunkiem przyłożył ostrze do jego brzucha. Lśniące ostrze gładko przeszło przez nędznej jakości marynarkę i koszulę i zagłębiło się w brzuchu ofiary Lasombra. Gangster chociaż pół przytomny zaczął cicho pojękiwać, gdy jego jelita zaczęły wypływać z jego brzucha, wtedy właśnie macki Anthonego puściły go, a on sam zalizał ranę i zakończył pocałunek. Człowiek zwalił się na ziemię jak wór kartofli, a jego potępieńcze jęki chwilę później wypełniły pomieszczenie.

Anthony jednak nie zwracał na to uwagi, po zadaniu śmierci człowiekowi stracił nim zainteresowanie. Teraz poświęcił parę chwil by przyjrzeć się sytuacji w sali i stanowi Francesco. Następnie otarł ścierką wyciągniętą z butonierki krew z ust i powiedział do Nicoll.
- Powierzam ci zajęcie się sprawą Dona Synu. Poproś o pomoc któregoś z naszych braci w nocy zapewne nie odmówią. - a następnie skierował swój krok w stronę Förnster'a.
- Rozumiem Morganie, że zapewne zostaliśmy "przydzieleni do gupy def" - powiedział Anthony z lekkim szyderczym uśmiechem.
- Jeżeli zechciał byś omówić jakieś kwestie zapraszam w obręby mojej domeny. Bo mam wrażenie, że Elisium z racji swej znanej wrogowi lokalizacji zapewne wymagać będzie przeniesienia, w tym temacie zresztą też możesz liczyć na moje wsparcie. -

Aktualny stan krwi: 14
-1 przebudzeni
-3 ostrzał z pistoletu maszynowego
-1 ostrzał z pistoletu
+4 osuszenie gangstera

 
__________________
Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy

Ostatnio edytowane przez czajos : 25-12-2014 o 08:58.
czajos jest offline