Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2007, 00:25   #7
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Post Janusz, bliżej nie wiadomo gdzie i kiedy.

Pewnych rzeczy się po prostu nie zapomina. Z pewnych sytuacji wynosi się wspomnienia takie, które mogą najwyżej powoli, latami, blaknąć. Co pewien czas się odświeżyć, boleśnie opinając klatkę piersiową ciasną obręczą, która powoduje, że ma się wrażenie jakby ucisku, braku oddechu, duszenia się. Potem znowu blakną. Aż znowu wydarzy się coś, co wywoła słowa klucze. Otworzy drzwi. Odświeży je ponownie.

Janusz w chwili odzyskania przytomności poczuł tak niesamowity przypływ adrenaliny, że miał wrażenie, że potrzeba czynu go rozsadzi od wewnątrz. Czuł wewnętrzną ochotę, nie, przymus, by natychmiast, już teraz zaraz absolutnie bez nawet setnej sekundy zwłoki, zerwać się, zerwać opaskę z oczu, wyswobodzić ręce i wiać.

Skupił się, a raczej próbował się skupić, opanować, zachować kontrolę nad sobą... Próba skazana na porażkę.

Panika zalała chłopaka potężną falą. Głuchota pomieszczenia spotęgowała tylko wrażenie, że jego serce bije tak głośno, że wszyscy je słyszą, gorąc uderzył na skronie i policzki. Chłopak zerwał się maksymalnie szybko, wyskakując do góry, na wypadek gdyby ręce miał związane z tyłu, by móc je przełożyć. Nie panował nad ruchami, nie panował nad samym sobą, pierwszym pragnieniem było widzieć. Nie wziął pod uwagę gdzie się znajduje, nie zważał na to, że może jest do czegoś przywiązany, że może sufit jest nisko, że może gwałtowny ruch zwróci uwagę ewentualnych strażników. Sam skok też był fatalny. Na dziko, bez dbałości o lądowanie, bez odpowiednio podkurczonych nóg, nieuważny.

Zaciśnięte w szpony ręce przejechały po twarzy w konwulsyjnym ruchu, wydrapując czerwone szramy na czole i policzkach, zsuwając opaskę. Ból przeszedł właściwie nie zauważony, chłopak gotów był autentycznie wyłamywać sobie przeguby by natychmiast i w tej chwili zrzucić więzy. Był skoncentrowany na ucieczce każdą częścią swojej istoty, opanowany, wręcz przytłoczony strachem.

Coś w głębi duszy chłopaka zawyło: "Boże błagam, pozwól mi uciec!!! Uratuj mnie!! Panie!!"
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline