Adama z początku zaskoczyło pojawienie się samozwańczego wikinga, ale gdy zrozumiał, że nie stanowi dla nich zagrożenia zmusił, aby się uspokoić. Zdjął z głowy melonik i po Brytyjsku skłonił się starszemu wampirowi z należnym szacunkiem - Dziękuje za przybycie Jonatanie, cieszy mnie, że zechciałeś pojawić się wśród nas mimo niegodnego traktowania, jakie okazał ci mój poprzednik - Zaczął - Twoja prośba wydaje się rozsądna i w pełni uzasadniona biorąc pod uwagę naszą obecną sytuacje czy ktoś ma coś przeciwko? Oczywiście mam nadzieje, że w zamian za pozwolenie udzieliłby pan nam wsparcia. Przydałby się nam pomoc doświadczonego , Malkavianin który potrafi ujrzeć prawdę gdyby Książę był rozsądniejszy z pewnością ostrzegłbyś go przed zdrajcą - Powtórzył ponownie są surową ocenę poprzedniego reżimu, po czym spojrzał na pozostałych światków oczekując od nich wypowiedzi.
Chciał się upewnić, że nie wpadnie w kłopoty podejmując złe decyzje niezgodne z Maskaradą. - Tylko pytanie czy Pana śmiertelny towarzysz jest gotów na przyjęcie mrocznego daru ? Nie wydaje mi się żeby przemiana kogoś wbrew jego woli była dobrym pomysłem- Wyraził wątpliwość widząc reakcje człowieka o którego losie właśnie decydowali.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-01-2015 o 00:15.
|