Ja też dziękuję za grę wszystkim, a w szczególności GreKowi za prowadzenie - ta sesja przez długi czas będzie dla mnie wzorem (niedoścignionym!) jak to się robi
Uprzedzając ewentualne pytania: to nie do końca jest tak, że ja opuszczam sesję. To raczej Bernard opuszcza drużynę. Starałam się odgrywać tą postać - którą szczerze polubiłam - jak najbardziej wiarygodnie i to właśnie zmysł aktorki mówi mi, że kat powinien zrobić, to co robi. Odnalezienie Neny uratowało duszę Bernarda... ale po tym co przeszedł, należy mu się odrobina spokoju i leczniczej nudy.
Oczywiście z chęcią "dogram" ostatnie sceny i będę czytać sesję (aż mnie świerzbi, żeby dowiedzieć się, o co chodzi w całej tej intrydze) a jeśli GreK będzie coś jeszcze prowadził, to z radością wskoczę na pokład.
Jeszcze raz dziękuję za tą przygodę - jedyną w swoim rodzaju - i mnóstwo lekcji, jakie z niej wyniosłam! Jesteście wspaniali
A.