John sprawdził jeszcze czy ma łatwy dostęp do granatów i czy ślepe pociski do ich miotania są w kieszeni na sercu, następnie ruszył we wskazanym kierunku czujnie się rozglądając, broń trzymał w pogotowiu.
Wpisał już Matkę na swoją osobistą listę do odstrzału.
- Będzie pięknym celem, byleby nie uszkodzić komputera - pomyślał na głos.
Wiedział też że matka za żadne skarby nie wyruszyła w teren jedynie z kilkoma robotami szpiegowskimi, do jej ochrony Moloch wyznaczył wszystko co jest dostatecznie małe by przekraść się w te okolice niepostrzeżenie i jednocześnie nie zdradzić się jednoznacznymi seriami z karabinów. |