Cytat:
Napisał Leminkainen Swego czasu trochę się zastanawiałem nad kwestią leworęczności (w przypadku broni palnej, zwłaszcza starszej większość manipulatorów jest stworzona z myślą o prawej ręce) |
Nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze w dziewięćdziesiątych w armii USA do strzelania z karabinu były dla mańkutów
osłonki montowane do M-16.
Z M60 już tylko praworęcznie, tak samo z granatników.
Cytat:
Z tego co się orientuję leworęczni bokserzy mieli często opinię trudnych przeciwników
|
Nie tyko. Gladiatorzy podobno też byli perełkami i nigdy nie wystawiano ich do walki z innymi mańkutami. Przeciwnik leworęczny zawsze będzie trudniejszy w walce, nawet przeciwko innym leworęcznym, bo oni z kolei są przyzwyczajeni też do walki z praworęcznymi.
Cytat:
Ciekawi mnie jak (i czy w ogóle) jest to rozwiązane w różnych systemach i przez różnych graczy
|
W młotku gracz wybiera sobie rękę, którą sie posługuje, przy tworzeniu postaci, a jak nie ma dwuręczności, a musi lać się, to ma ujemny modyfikator za walkę z bronią w nieodpowiedniej ręce. Ma to sens.
Myślę, że w profesjach typowo wojskowych w fantasy, to powinno się być z automatu praworęcznym, albo oburęcznym (jako perk). Nie było miejsca dla lewaków w formacjach zbrojnych opartych na szyku bojowym tarcza w lewej, miecz/włócznia w prawej. No chyba, że może w bardziej zaawansowanych technologicznie, gdzie biegało się bez tarcz ale z bagnetami na karabinach, to lewoskrzydłowi mogliby dawać przewagę jak piłkarze na lewej stronie boiska grający lewą nogą. W orkiestrach z prawdziwego zdarzenia też, nie ma miejsca dla leworęcznych muzyków grających w sekcjach. Ani w orkiestrach defiladowych.