Rozsądne założenie, a efekt i tak pozostaje potężny - toć to godziny zwykłej pracy. Szczególnie jak ma wyjść dobrze, a tu się nawet nie trzeba starać.
Pamiętam, za starych czasów grania bardem o poniekąd dobrym charakterze snułem plany tworzenia magicznych przedmiotów pozwalających rzucać kuglarstwo i rozdawania takich róznym biednym ludziom. Nawet nie wychodziło drogo, a możliwości niesamowite... Chociaż jakby to głębiej przemyśleć, to taki kolejny economic breaker w i tak pogibanych przez magię klasycznych dedekach.
__________________ Cogito ergo argh...! |