-No dobra starczy tej gadaniny. W sumie nic nie potrzebuje ale przejdę się po sklepach może znajdę coś co mnie zaciekawi.
Seraphin odwrócił się i podrapał się po głowie.
I na cholerę człowiek buduję tak wielkie miasta, zanim obejdę całe minie tydzień... I tak przecież nic nie kupuje co ja się głowie, pójdę się gdzieś przejść nacieszyć ziemią.
I Seraphin ruszył w wielki labirynt domów.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |