Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2007, 00:08   #389
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
-Nie za wcześnie na rozmowy Tego typu- Popatrzała na towarzyszy rozbawionym wzrokiem. Odgarnęła włosy z twarzy- Nie wiem jak wy, ale ja idę się jakoś oporządzić. Przydała by mi się jakaś nowa tunika- Popatrzała na swoją tunikę- Trochę podarta i ta krew...-zamyśliła się-...trudno ją sprać. Chyba będę musiała kupić sobie jakąś ciemną tunikę, na której nie widać krwi- I zaczęła się śmiać.- Do zobaczenia wieczorem!!- Krzyknęła bardka po czym pobiegła w stronę sklepów.

Dhal'aLila nigdy nie widziała tak dużego wyboru, jeśli chodzi o rożnego rodzaju tuniki. Z karpią miną patrzała na wystawę sklepu. Gdy zdecydowała się w końcu do niego wejść, stado dzikich szwaczek rzuciło się na biedną bardkę i zaczęły jedna przez drugą mierzyć dziewczynę. Każda kobieta proponowała inną tunikę:
-"Tuniko- sukienka taka we wzorki!"
-" A może ta...podkreśla pani kolor oczu"
-"A ta tunika jest na wyjątkowe okazje"


Zdezorientowana bardka w końcu krzyknęła.
-"DOŚĆ!!"-Nie miała siły dyskutować z zastępem rozszalałych kobiet, które za wszelką cenę chciały sprzedać coś.
-"Nie chcę, żadnej tuniki we wzorki, kwiatki ani prążki!-Aż wypieki pojawiły się na twarzy Dhal'aLili.
-"Zwykła czarna tunika, zielone luźne spodnie pod tę tunikę i czarny kaptur z długim ogonkiem....proszę"-A w głosie można było usłyszeć rezygnację.
Po chwili jednak panie krawcowe przyniosły czarną długa tunikę i zielone spodnie wraz z czarnym kapturem. Bardka uradowana, przebrała się i zapłaciła.

Gdy wyszła ze sklepu, odetchnęła głęboko.Świruski, pomyślała. Przeliczyła kasę. Przydało by się naostrzyć pazury. Poszła do kowala. Ten kazał zostawić u siebie pazury. Miała przyjść po nie za 3 godzinki.
-eh...w końcu nadgarstki mi odpoczną-Przeciągnęła się w swojej nowej tonice, aż wszytki kosteczki można było usłyszeć.

Przechodziła właśnie koło sklepu z akcesoriami muzycznymi. Pomyślała bardka o swojej lutni z drzewa wiśni. Fakt, faktem przydały by się nowe struny.

Czas mijał, godziny mijały. Dhal'aLila odebrała od kowala pazury. Zaczynało robić się szarawo. Zmęczona po całodziennej eskapadzie po sklepach, zmęczona przyczłapała do karczmy. Zamówiła piwo i usiadła przy stoliku.
-"Wolę zabić hordę dzikich, rozwścieczonych dżdżownic, niż to powtórzyć!! Jak ja nienawidzę, robić zakupów-I wzięła głęboki łyk piwa.