Z jednej strony żałował, że nie on tam wpadł - w końcu miaby o czym opowiadać innym kolegom (nieco ubarwiając całą historię, choć nie zapominajmy, że był tam gigantyczny szczur). Z drugiej jednak, jakoś wolał nie mieć obandażowanej nogi.
Wytargane lekko ucho jeszcze nieco piekło, ale Dave nie skarżył się. Chłopaki by go wyśmiały, z resztą słusznie, a Laura straciłaby do niego szacunek, więc na ten temat milczał. Odłożył okulary na szafkę nocną i wskoczył pod pierzynę, jednak nie bardzo mógł zasnąć. Kiedy raz przypomniał sobie o szczurze, nie mógł zapomnieć i zastanawiał się skąd tam był. Może to jakiś radioaktywny mutant albo coś.
Długo leżał, jednak w końcu i jego ogarnęła senność, tak, że po pewnym czasie spał.
__________________ En Taro Tassadar! |