Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2007, 14:03   #390
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Blacker na powrót jednego z towarzyszy nie zwrócił zbyt dużej uwagi. Raz sobie jest, a raz go nie ma. Jego sprawa. Wyraźnie znudzony słuchał dialogu o anielicach, demonicach i zakupach. Wziął mieszek ze złotem, po czym wzruszył ramionami i ruszył poszukać sklepu, gdzie sprzedają akcesoria na różne okazje (jak to było określane w jego zawodzie). Przeciskał się przez tłum, kilka razy musiał uderzyć łokciem w twarz zbyt opieszałego przechodnia, gdy ten mu zaszedł drogę. W końcu dotarł do jakiejś biednej apteki. Cóż - nikt nie sprzeda receptur na naprawdę groźne trucizny, gdyż łatwo za to skończyć na szafocie. Ale, ten sklepikarz najprawdopodobniej był wystarczająco biedny, by nie mieć nic do stracenia. Postanowił jednak, że tutaj wróci później, a tymczasem przeszedł kawałek dalej, by kupić nową cięciwę do arbaletu i trochę wydrążonych metalowych kulek. Z resztą pieniędzy wrócił do apteki
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Blacker : 27-03-2007 o 14:05.
Blacker jest offline