Na mapie nie zaznaczałem, bo tak jak zrozumiałem stan Moritza, to on generalnie jest w szoku i nie podejrzewam, żeby rozróżniał kierunki. Tak, jak napisałem w odpisie, instynktownie próbuje się wygramolić z wody, zanim straci przytomność. W jakim kierunku ruszy i czy mu się uda, to rzuć k12, czy co tam jeszcze potrzeba.
Umarlaka specjalnie udawać nie zamierza, bo to by był zbyt chytry wybieg, jak na jego stan. Myślałem nawet wcześniej o tym, ale to byłby powergaming a nie role play. Nie to żebym miał coś przeciwko powergamingowi, ale w tej sesji starałem się przede wszystkim roleplayować i tego się trzymam.
A jeśli sił i życia starczy, to będzie próbował pozbyć się strzały. Jakakolwiek aktywność z nią w płucu, dobiłaby go. Tak przynajmniej odbieram tę sytuację.
__________________ Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku. |