Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2015, 18:29   #103
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
- No macie szczęście mogło się skończyć gorzej, na przyszłość będziecie bardziej uważać przy wybuchowych rzeczach nie ? - powiedział Walthus rozglądając się po sali "tronowej" wodza. Na ścianach dało się dostrzec rozliczne "trofea" w postaci połamanej i wyszczerbionej broni oraz końskich lub psich głów jak wiadomo stworzenia te były zaprzysiężonym wrogiem małej zielonej razy z nikomu nie znanych powodów. Oczywiście gobliny raczej nie były znane ze sztuki preparowania trofeów więc raczej nie były one w najlepszym stanie.

- Lepiej się tu rozejrzyjmy potem wynośmy przepytać tamtego co tu się wydarzyło, muszę w Sandpoint zamówić nowe okno po ostatnim... - przerwał na chwilę podnosząc coś z ziemi jak się okazało był to drugi fajerwerk - Mieliście szczęście i że ten nie wybuchł, takie małe a tyle szkód może narobić. No ale teraz jest wasz. - powiedział wręczając go Lajosowi.

Przy wodzu znaleźli wcześniej wspomniane przez kapłana fiolki z eliksirem pięć strzał które były dość solidnie wykonane ale także co zwróciło ich uwagę znacznie lepiej zniosły eksplozję niż reszta posiadanych przez wodza co mogły sugerować że były magiczne. Dodatkowo wódz pod swoim strojem miał koszulkę kolczą doskonałej jakości zapewne zdobytą na jakimś pechowym awanturniku wraz z łukiem. Pozostałe gobliny nie miały przy sobie nic godnego uwagi poza swoimi topornie wykonanymi ostrzami.

W pokoju obok znajdowała się sypialna wodza przynajmniej tak to można było nazwać podłóg goblińskich standardów podobnie udekorowany trofeami jak jak poprzedni pokój za łożę robiła sterta koców, szmat, różnych futer i mchu wydzielała też nieprzyjemny odór świadczący o tym że wódz raczej nie dbał o higienę czy częsta wymianę zużytej pościeli. O dziwo ie znaleźli tu nic godnego uwagi co oznaczało ze jeśli było tu coś cennego to znajdowało się w ostatnim pomieszczeniu.

Skarbiec był całkiem spory i pojemny jednak ku ich zdziwieniu był też dość pusty co biorąc pod uwagę ostatnią aktywność plemienia mogło być co najmniej podejrzane. Pod ścianami walały się jakieś graty jednak nie miały one większej wartości, jedyną cenną rzeczą która przyciągnęła ich uwagę była czerwona skrzynia mimo że oblepiona błotem i brudem dało się dostrzec że była dość solidnie wykonana zaś boki przedstawiały żurawie oraz żaby na tle plaży...
We wnętrzu wyściełanym jedwabiem znajdowało się kilka przegród, w jednej znaleźli dość osobliwą broń w postaci sześciu świetnie wykonanych gwiazdek do rzucania, samo to mogło świadczyć o egzotycznym pochodzeniu skrzyni i jej zawartości. Ponad to znajdowało się tam luzem mniej więcej trzysta srebrnych monet i około setka złotych niektóre z nich także wyglądały na nie tutejsze, w kolejnej z przegródek dostrzegli egzotyczną spinkę do włosów na której końcu znajdowała się czerwona perła. Zaraz obok zaś znajdował się wachlarz wykonany z kości słoniowej i przyozdobiony złotem z rysunkiem gekona z jednej strony, był zapewne sporo wart gdyby nie fakt ze z drugiej strony była wymalowana toporna i trudna do odczytania mapa niewątpliwie dzieło goblinów. Trudno było ja zrozumieć biorąc pod uwagę ze nie posługiwały się one pismem ale przedstawiała chyba okolicę mokradeł z kilkoma oznaczonymi obszarami...

Zdobycze:

Wódz
2 Eliksiry Leczenia Lekkich ran
5 Magicznych strzał ? - Niezidentyfikowane
Mistrzowska koszulka kolcza [Małego rozmiaru]
Mistrzowski długi łuk refleksyjny [Małego rozmiaru]
Rakieta

Skarbiec
Solidna przyozdobiona skrzynia
6 Mistrzowskich gwiazdek do rzucania
329 Sztuk Srebra
112 Sztuk Złota
Ozdobna spinka do włosów z czerwoną perłą
Złocony wachlarz z kości słoniowej [Z nabazgraną mapą na odwrocie]

 
Rodryg jest offline