GNS. No ok, przeczytałam artykuł Darkena (bardzo fajny) i przeczytałam treściwe wyjaśnienie Franka Tarcikowskiego. I wiecie co powiem? Zapytam: GNS - a po co mi to? Jeśli mam być szczera pierwszy raz spotykam sie z tym terminem. Może kiedyś w przeszłości obił mi się o uszy, ale nie na tyle bym zagłębiła się w jego znaczenie. I co? No i dobrze sobie radziłam bez tej wiedzy ; )
To jest trochę jak z językiem. Nie muszę wiedzieć co to właściwe jest ten imiesłów odczasownikowy i jak się go stosuje, żeby poprawnie mówić po polsku. Bo po prostu używać go umiem nawet nie zdajac sobie z tego sprawy - to kwestia wyczucia językowego. I tak samo jest z RPG. Nie musze znać teorii GNS aby odgrywać postać, to też jest kwestia intuicyjna, a sama teoria jest tu według mnie po prostu zbędna, ot niepotrzebny dodatek zaśmiecający pamięć. Jesli kogoś uraziłam, to przepraszam, ale wyrażam swoje zdanie, chyba tego się należy spodziewać w wypowiedzi
Może po prostu za mało jeszcze wiem o tej teorii, i dlatego uważam ją za niepotrzebną. Myślę jednak, że dodatkowe informacje nie zmienią mojej opinii. ; )
Pozdrawiam
Redone