Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2015, 22:37   #6
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Добро пожаловать!

Witalij „Vader” Bojko

Witalij wygląda na czterdziestkę. Nad zakolami krótkie, brązowe włosy. Dwudniowy zarost wokół ust. Niewysoki, przeciętnej budowy. Nie wygląda na najemnika, prędzej na księgowego lub prawnika. Ruchy jednak ma szybkie, wzrok nieco rozbiegany.

Witalij jest zazwyczaj niezwykle gadatliwym, żywiołowym i rozrywkowym gościem, sypiącym barwnymi anegdotami jak z rękawa, ale na czas akcji poważnieje i zachowuje się odpowiedzialnie.
Bezdzietny, rozwodnik.
Lubi technologię, ale wstręt budzą w nim wszczepy (nie ma jednak nic przeciwko ludziom je noszącym).
Jego ksywka wzięła się stąd, że jest fanatykiem Gwiezdnych Wojen (zna galaktyczny alfabet Aurebesh lepiej niż łaciński).

Jest rosyjskojęzycznym Ukraińcem z Charkowa, obecnie więc obywatelem UE. Służył w ukraińskiej armii w stopniu sierżanta saperów sił specjalnych, ale dekadę temu padł ofiarą redukcji etatów po wstąpieniu Ukrainy do UE. Potem pracował na granicy dla Frontexu. W 2046 roku wraz z trzema kumplami odeszli z pracy i założyli grupę najemniczą, pod dowództwem Witalija. Po drugiej stronie granicy akurat zaczęła się wojna. Ruska armia sprzedawała w Dagestanie czołgi, żeby mieć co jeść. Ale najemnikom płacili dobrze. Potrzebowali ludzi, których będą mogli się wyprzeć, do likwidowania kanałów przerzutowych dżihadystów z Azerbejdżanu. Potem zespół Witalija pracował dla Gruzinów w Osetii oraz dla Ormian w Górskim Karabachu.
Dwa lata temu w podczas szkolenia kurdyjskich sił specjalnych i misji porwania szyfranta Kalifatu Islamskiego poznał Valerie Rusht.
Potem pracował przy ochronie kopalń korporacji Oi-Tek w Kongo, ale nie cierpi równikowego klimatu i poprzysiągł sobie, że nigdy tam nie wróci.
Ostatnia misja drużyny Witalija miała miejsce w Izraelu. To była głośna sprawa. Izraelczycy wynajęli najemników do zniszczenia instalacji rakietowych na terenie Kalifatu. Co trzeba wyleciało w powietrze, ale obawiając się skandalu dyplomatycznego Izraelczycy nie przysłali obiecanego śmigłowca ewakuacyjnego. Jeden z ludzi Witalija zginął, drugi został ciężko ranny. Z największym trudem Bojko przeprowadził swój zespół przez granicę. Trzeci z jego ludzi przeszedł na emeryturę i tak Witalij został sam.

Valerie chciała ściągnąć do obecnej misji cały zespół Witalija, ale gdy dowiedziała się o jego rozpadzie mogła poprosić go o polecenie innych najemników. W Kongo Witalij mógł poznać Zoltana, z którym mogło połączyć go zamiłowanie do pancerzy. Jeszcze z Kaukazu Witalij może znać Roya o ile ten pracował tam dla Rosjan a nie Czeczenów i Azerów. Jako rozwodnicy w podobnym wieku mogli znaleźć wspólny język. Witalij zresztą prawie z każdym znajdzie wspólny język, czasem trzeba tylko polać więcej wódki.

Witalij jako saper dożył czterdziestki i wygląda na to, że ma wszystkie własne kończyny, a to o czymś świadczy.
Jeśli nie będzie innych chętnych podejmie się dowodzenia, bo ma w tym doświadczenie i lubi wszystko kontrolować.
 
Bounty jest offline