No i znowu! Znowu jak tylko przeczytałem „Buka” przypomniałem sobie te nieprzespane noce z czasów dzieciństwa, kiedy to nie mogłem zasnąć po oglądnięciu „Muminków”. Znowu przeszedł mnie dreszcz, serio. Śmiejcie się, śmiejcie:P. To jest na prawdę koszmarna istota. Pozostał mi uraz do teraz. Mogę sobie czytać książki o wampirach, umarlakach, mrocznych puszczach pełnych łaknących krwi wilkołaków, ale te opowieści nie robią na mnie wrażenia takiego jak ta włochata bestia.:P
A Voldemort mnie śmieszy