Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2015, 22:58   #10
Ogryzek Szatana
 
Ogryzek Szatana's Avatar
 
Reputacja: 1 Ogryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetny
Ciężko było zrozumieć szybką mowę orka, jednak te najważniejsze informacje nie umknęły przynajmniej jednej osobie. Orkowie, smoki, to brzmi znajomo.

Tam, za górami. ― Wskazał na wschód.



Po drugiej stronie, tacy jak Ty żyją, a i smoka wielkiego jak moja stodoła widziałem!
― Nie widziałeś!
― Widziałem, jak na świętej pamięci babkę przysięgam!
― To Twoja babka nie żyje?
― Wpadła przedwczoraj do rowu i zakopała się żywcem, nieszczęście!


Zza kłócącego się motłochu wyszedł starzec. Wszyscy ucichnęli, kiedy ten niekomfortowo blisko podszedł do Blitza. Spojrzał na niego rozbieganym wzrokiem, jakby niedowidział z odległości nawet pół metra.



Pomoc była przydatna, ale niekoniecznie mile widziana. Wielki, potężny Shan nie będzie zadowolony z tego, że ktoś rozgromił jego ludzi. ― Wyszczerzył się, ukazując wybrakowane uzębienie ― Nie mamy innego miejsca do zasiedlenia, wszędzie uznawani jesteśmy za banitów i nie posiadamy żadnych praw. Można odstrzelić nas jak bażanty, a żaden z królów czy książąt nie życzy sobie na swoich ziemiach takich jak my. Nie jesteś poddanym, nie masz ziemi, taka zasada. Tutaj sami sobie jesteśmy panami ― Zacharczał, co chyba miało być śmiechem ― przynajmniej byliśmy zanim nie pojawili się Ci wszyscy samozwańczy władcy.

Chociaż capiło mu z paszczy mieszaniną czosnku i zepsutych zębów, zdawał się być tutaj jakimś rodzajem mentora, który gdy mówi, inni słuchają.
Przygotujcie temu zielonemu Panu świniaka, jeżeli ma zamiar wyruszyć na wschód, będą mu potrzebne zapasy. Wystrzegaj się małych, brudnych ludków!



Gdy przynosili kwiczącego świniaka, Lamia skończyła swoje obrządki, wypuszczając w eter wszelakie plugastwa, które niedawno przywołała.
Mówił ktoś o Rifalfie? Słyszałam o takim czarodzieju, który został stracony za zbrodnie przeciwko królowi. Słyszałam również plotki, że dzień przed egzekucją po prostu zniknął, a pod gilotynę trafił zupełnie ktoś inny w strachy przed gniewem króla, gdyby dowiedział się, że czarodziej zniknął. Podobno był potężny, dużo wiedział o magii, dziesięć lat po jego domniemanej egzekucji, gdyby jeszcze żył i to w takim miejscu, kto wie, jaką wiedzę magiczną był w stanie posiąść? Chciałabym to sprawdzić, a przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o tych banickich lordach. ― Na chwilę zamilkła, wpatrując się w ciągnięte na sznurku prosię ― Chcesz to jeść?
 
Ogryzek Szatana jest offline