o pożądaniu?!
Oh, Boże, już płonę, udzieliło mi się to pożądanie...
Ja tu widzę piosenkę o nieszczęśliwej miłości a nie o pożądaniu, o dziewczynie, która zakochała się od pierwszego wejrzenia i nie może zapomnieć o kimś kto nawet nie zwraca na nią uwagi, śni jej się to po nocach, ale ona zrobi wszystko by go odnaleźć, bo nie jest w stanie wygonić go ze swojej głowy. Na dodatek wygląda na to, że koleś się po prostu przespał z ta panną, a potem ją zostawił (nie ma to ja 'co autor miał na myśli?' :P)
Piosenka trąca lekką psychozą jak dla mnie :P
Gdzie tu widzisz coś pozytywnego?:P