Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2015, 13:48   #596
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Byłoby świetnie, coś większego moglibyśmy zamontować w pociągu albo pojeździe a mniejsze zabrać ze sobą... - pokiwał w zamyśleniu głową Andy analizując słowa Niny. To co mówiła wyglądało zachęcająco. Zarówno duże, stacjonarne radio jak i mała krótkofalówka miały inne przeznaczenie ale oba były przydatne. Z silniejszego radia mogli nadawać większe odległości, zwłaszcza nawet jekby krótkofalowcy byli już poza zasięgiem i nie mogli odpowiedzieć. Tu by się własnie drugie większe radio w pojeździe przydało. No a na akcje i butowanie ze dwie krtokofalówki chociaż. Z takim kombo mogliby już całkiem niezłą łączność a wraz z nią zgranie, koordynację, niesienie pomocy generalnie bierzący przepływ informacji.

Zaś to co mówili o pozostałych dwóch maszynach info było pocieszające. Skoro małe to chyba niezbyt pancerne a jak szpiegowskie to chyba niezbyt uzbrojone. Pewnie więc główny problem by był w znalezieniu a nie samym zniszczeniu.

- Ja jestem Andy a to mój kumpel Rob. Jesteśmy z nowojorskich kolei. - odrzekł na przywitanie nowoprzybyłemu mężczyźnie. - Dobra, to chodźmy zanim się skitrają na amen. - rzekł klepiąc sie po karabinku. Wystrzelił tylko jeden nabój więc nie widział sensu przeładowywania go teraz.

Nie był pewny co do możliwości nowych ale skoro szło o tropienie i znajdywanie polegał bardziej na umiejętnościach Rob'a niż swoich. Można by rzec, ze zmienili się miejscami, teraz tropiciel szedł pierwszy tropem tropem maszyn a szturmowiec lustrował otoczenie ubezpieczając go. Sądząc po zaczepach i opisie chyba powinni szukać jakiejś większej, metalowej piłki.

- Wiedzieliście te mniejsze? Jaki mają kolor? - te roważania o kształcie przypomniały mu, że nie zna koloru. A ta informacja mogła znacznie ułatwić lokalizowanie celu. Przyglądał się też Ninie i Spięciu. Sprawiali wrażenie, że znają się na rzeczy to chyba bardziej wiedzieli czego szukają. On sam bazował tylko na opisie no i teraz generalnie "skanował" otoczenie szukajac głównie ruchu, odblasku metalu i reguralnych kształtów pasujacych by rozmiarem.
 
Pipboy79 jest offline