Pewnie macie rację obaj. Ja się w zasadzie w szczegóły podręcznikowe nigdy zbyt nie wczytuję. Wystarczy mi to, jak o konkretnej sprawie wypowiada się akurat MG. To on jest ostatecznym arbitrem... a i podręczniki ewoluują.
Tak czy inaczej powodzenia i wesołej zabawy. Jak Bóg da - to sobie was poczytam w wolnej chwili. |