Seishin za to jak pisałem rzadko kiedy opuszcza swoje laboratorium i od dziesiątek lat nikt nie widział go na żadnej misji, a już zwłaszcza takiej wymagającej konfrontacji z wrogiem. Pilnuje też żeby osoby z XII Dywizji które znają jego shikai nie zdradziły nikomu postronnemu sposobu jego działania, choć mogły się pojawić plotki że wygląda ono niepozornie i bazuje nie tyle na sile, co na pewnej przerażającej umiejętności, której działania nikt do tej pory w pełni nie zrozumiał. |